Zdecydowanie najważniejsze wydarzenie biegowe sezonu na Śląsku. Kolejna, bo już 11. edycja Silesia Marathon wraz z 14. edycją Silesia Półmaraton została zorganizowana 6 października. Trasa obu biegów jak zwykle wiodła przez najbardziej atrakcyjne tereny Górnego Śląska. Zarówno start maratonu, jak i półmaratonu zlokalizowany był w Parku Śląskim tuż pod Stadionem Śląskim. Trasy wiodły przez Park Śląski, główne arterie drogowe Katowic z ul. Chorzowską oraz Rondem Ziętka na czele. Zawodnicy uczestniczący w półmaratonie mieli do pokonania ulice katowickich Bogucic oraz Siemianowic Śląskich, finiszując na ostatnich kilometrach przez Park Śląski.
Maratończycy przez pierwszą połowę dystansu biegli przez urokliwą Dolinę Trzech Stawów, zabytkowe osiedle w Katowicach-Nikiszowcu, aż po granicę z Mysłowicami. Druga połowa dystansu to bieg po postindustrialnych terenach katowickiej dzielnicy Szopienice, a także – podobnie jak półmaraton – ulicami Siemianowic Śląskich. Ostatnie kilometry to znowu Park Śląski z metą na bieżni Stadionu Śląskiego – sportowego symbolu Śląska.
Na liście startowej można była znaleźć naszych trzech kolegów: Mariusza Łazowski (maraton), Krzysztofa Marcinowskiego oraz Jacka Czerneckiego (półmaraton). Dla każdego z nich był to start wyjątkowy, bo debiutancki na takich dystansach!
Niestety, jak pech to pech. Na kilka dni przed startem Krzysiek doznał kontuzji, która na blisko miesiąc wyłączyła go z aktywności sportowej (na marginesie, odniesiona podczas reprezentowania PKF w piłkarskiej Sportowej Lidze Firm). Niepocieszony kolega musiał obejść się smakiem☹
Pogoda była kapryśna, jednak atmosfera panująca wśród kilku tysięcy uczestników rozgrzewających się w rytm żywiołowych utworów od razu podniosła temperaturę. Trasa biegu należała do wymagających, ale jednocześnie bardzo urokliwych. Organizatorzy stanęli na wysokości zadania i perfekcyjnie zadbali o oznakowanie trasy oraz punkty nawadniające, podobnie zresztą jak kibice, którzy byli obecni właściwie na każdym odcinku trasy i swoim dopingiem podtrzymywali na duchu wszystkich zawodników.
Nasi reprezentanci pomimo wielkiego wysiłku i bólu mięśni wbiegli na metę z uśmiechem na twarzy, czując ogromną satysfakcję z ukończenia tego wyjątkowego biegu. Wyniki przez nas osiągnięte nie były co prawda oszałamiające, ale jednak z racji debiutu odnotować należy życiówki, które na pewno w przyszłym roku zostaną przez nas poprawione.
Szybki kontakt 1/3
PKF News
Aktualności, alerty i wydarzenia - przydatne informacje z ostatniej chwili.
Wypełnienie pola oznacza wyrażenie zgody na otrzymywanie komunikacji marketingowej. Administratorem danych jest PKF Consult Sp. z o.o. Sp. k. ... więcej
Dziękujemy za zaufanie! Twój adres został zapisany w naszej bazie danych.